Zagadnienie „dobrej” polityki fiskalnej państwa od dawna jest przedmiotem rozważań teoretycznych. Godne uwagi są poglądy Adama Krzyżanowskiego, wedle którego: „Istotą dobrej polityki finansowej jest dążenie do zrównoważenia budżetu bez przeciążenia podatkowego, a więc bez inflacji i bez przeciążenia finansowego w innej formie. Budżet zrównoważony kosztem przeciążenia podatkowego jest tylko chwilowo zrównoważony”3.
Na tle potężnego wpływu polityki fiskalnej na całą gospodarkę i na poszczególne podmioty powstaje pytanie, jakimi cechami powinna odznaczać się dobra polityka fiskalna? Pamiętając o tym, że polityka fiskalna, wyprowadzana nawet z najbardziej racjonalnych przesłanek, pozostaje w jakimś zakresie sztuką, możemy stwierdzić, że istnieją pewne uniwersalne cechy, których przestrzeganie przyczynia się do minimalizowania skutków arbitralności w tej dziedzinie. Do cech tych należy zaliczyć w szczególności:
– 1. Racjonalny fiskalizm wyrażający się zwłaszcza w tym, że nakładane podatki nie obniżą skłonności do oszczędzania i w konsekwencji nie wywołają spadku podaży kapitału pieniężnego. Innymi słowy, polityka fiskalna nie powinna doprowadzić do przekroczenia optymalnej granicy opodatkowania. Granice te zostają przekroczone, jeżeli nadmiernie spadają – w wyniku interwencji fiskalnej – dochody podmiotów, a to z kolei wywołuje spadek oszczędności i kapitału pieniężnego. W ten sposób polityka fiskalna narusza finansowe podstawy wzrostu gospodarczego, wywołuje bezrobocie itd.
– 2. Umiejętność łączenia celów fiskalnych z celami pozafiskalnymi.
– 3. Stabilność polityki fiskalnej.
Cechy „dobrej” polityki fiskalnej – kontynuacja
Racjonalny fiskalizm rozumiem jako taką ingerencję władz publicznych w dochody podmiotów gospodarczych, która pozwala zaspokoić niewygórowane potrzeby władz publicznych w zakresie dochodów i jednocześnie pozwala funkcjonować oraz rozwijać się podmiotom gospodarczym, a gospodarstwom domowym zaspokajać potrzeby konsumpcyjne „na przyzwoitym” poziomie, a także tworzy warunki do oszczędzania. W skali makroekonomicznej „dobra” polityka fiskalna powinna – na co już zwracałem uwagę – zapewnić wzrost gospodarczy.
Z przedstawionej interpretacji racjonalnego fiskalizmu wynika nieprecyzyjność tego pojęcia. Jednak inaczej być nie może, gdyż o tym, czy władze publiczne postępują racjonalnie względem podatników i gospodarki decyduje konkretna sytuacja w kraju, tzn. stan gospodarki, poziom życia ludności i jego zróżnicowanie, sytuacja międzynarodowa itd.
Z zagadnieniem racjonalnego fiskalizmu wiąże się także kwestia nadmiernego fiskalizmu, rozumianego jako nadmiernie agresywne ingerowanie władz publicznych w dochody, czego skutkiem może być spowolnienie procesów wzrostu gospodarczego, a w krańcowych przypadkach nawet doprowadzenie podmiotów do ruiny, co obróci się przeciw władzom publicznym, które utracą źródło dochodów.
Zasadniczy problem związany z nadmiernym fiskalizmem polega jednak na tym, że niezmiernie trudno jest ustalić, czy ma on miejsce i jakie przyjąć kryteria. Z kryteriów kwantytatywnych miernikiem fiskalizmu są zapewne:
– 1) zakres ingerencji systemu finansów publicznych w produkt krajowy brutto,
– 2) stopień pokrycia wydatków publicznych z dochodów,
– 3) progresywne skale podatkowe,
– 4) różnice między nominalną a efektywną stopą opodatkowania,
– 5) zakres występowania tzw. szarej strefy w gospodarce.
Zakres ingerencji fiskalnej w PKB
Zakres ingerencji fiskalnej w PKB jest ważnym miernikiem fiskalizmu, jednak – jak pokazuje doświadczenie – nie ma odpowiedzi na pytanie, jaka powinna być optymalna redystrybucja PKB przez system finansów publicznych. Decydują o tym konkretne warunki. Znajduje to wyraz w tablicach 19 i 20, które przedstawiają zróżnicowanie między krajami, a także zróżnicowanie w czasie i w ramach poszczególnych krajów stopy redystrybucji PKB mierzonej udziałem dochodów i wydatków sektora publicznego w PKB.
Gdybyśmy np. przyjęli, że wydatki publiczne ponoszone przez wiele współczesnych państw, w tym Polskę w okresie transformacji, mają społeczne i gospodarcze uzasadnienie, a tym bardziej, że w wielu przypadkach, w tym również w przypadku Polski, wydatki te są za niskie, czego skutkiem jest niedofinansowanie wielu dziedzin, to nie ma żadnych podstaw do sformułowania tezy, że w krajach tych występuje zjawisko nadmiernego fiskalizmu. Argumentem za ostrożnym podejściem do tezy o nadmiernym fiskalizmie jest także fakt, że rządy wielu krajów nie decydują się na równoważenie budżetu przez wzrost podatków, lecz przez zaciąganie pożyczek.
Wydatki bieżące plus wydatki kapitałowe netto. b Bez wydatków depozytowych ubezpieczeń. Ujmuje zysk otrzymany, który jest traktowany jako wydatek ujemny w rachunkach dochodu narodowego i produktu krajowego oraz płatności dokonywane przez federalne, stanowe i lokalne pracownicze plany emerytalne (publiczne). e Wraz z wydatkami Niemieckiego Funduszu Kolejowego z 1994 r. i Funduszu Długów Przejętych od 1995 r.
Leave a reply