Wymóg tzw. kwalifikowanej większości głosów (np. 2/3) niezbędnych do przyjęcia decyzji jest znacznie łagodniejszy niż jednomyślność. Jeżeli jednak dotyczy np. całego społeczeństwa, to osiągnięcie jej wcale nie jest łatwe. Z tych też względów zasada większości kwalifikowanej dotyczy spraw o kardynalnym znaczeniu dla społeczeństwa. Zasada taka może być stosowana np. w przypadku referendum w sprawie kary śmierci. Większość kwalifikowana jest wymagana także w przypadku uchwalenia (zmian) konstytucji, jak również w procesie legislacyjnym, jeżeli poszczególni uczestnicy tego procesu (Sejm, Senat, prezydent) odrzucili projekt danego aktu prawnego.
W decyzjach publicznych najczęściej stosowaną zasadą jest zwykła większość głosów. Jej zaletą jest to, że ułatwia i przyspiesza proces podejmowania decyzji. Natomiast wadą jest, że zwiększa się liczba osób (wyborców), którzy muszą podporządkować się decyzjom (woli) większości. Sytuację taką niekiedy określa się dosadnie jako „tyranię” większości wobec mniejszości. Zauważmy, że przyjęcie uchwały zwykłą większością głosów może odzwierdziedlać sytuację, że większość to 1 głos więcej niż połowa głosujących.
Reguła podporządkowania mniejszości decyzji większości głosujących ma więc także ujemne strony, ale systemy demokratyczne nie wypracowały lepszego rozwiązania. Byłoby więc błędem sądzić, iż w systemie demokratycznym jednostka (obywatel) ma pełną swobodę wyboru we wszystkich kwestiach. W istocie swoboda ta jest znacznie ograniczona w sprawach, które dotyczą stosunków ze zbiorowością lokalną czy z całym społeczeństwem. Preferencje i racjonalność indywidualna muszą być więc podporządkowane preferencjom i racjonalności zbiorowej.
Leave a reply