Fundusze prywatne muszą więc być chronione i tworzone niezależnie od tego, czy obywatele chcą i mogą ponosić ciężary finansowe na ten cel. Dostęp każdego obywatela do danego dobra publicznego jest więc nieograniczony w ogólności, a ze względu na posiadane dochody w szczególności.
Inaczej jest w przypadku dobra społecznego. Przesłankami tworzenia tych dóbr jest umożliwienie konsumpcji dóbr społecznych obywatelom, których dochody indywidualne mogłyby uniemożliwiać lub ograniczać ich nabycie, gdyby dobra te były alokowane na zasadach rynkowych (komercyjnych). Typowymi takimi dobrami społecznymi są: ochrona zdrowia i edukacja. W nowoczesnych społeczeństwach ochrona zdrowia i edukacja są – w przeważającej części – dobrami społecznymi, a więc i dobrami publicznymi sensu largo. Nie wyklucza to możliwości istnienia także prywatnego sektora ochrony zdrowia, który może świadczyć usługi o wysokim standardzie na zasadach komercyjnych. Jeżeli chodzi o edukację, to na ogół ma ona charakter dobra publicznego na poziomie podstawowym i średnim: chociaż także na tym poziomie w niektórych krajach działają szkoły prywatne: mają one jednak niewielkie, o ile nie marginesowe, znaczenie.
Mechanizm rynkowy jest w znacznie szerszym zakresie wykorzystywany na poziomie szkolnictwa wyższego. W niektórych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych, istnieje rozwinięta sieć uniwersytetów prywatnych, które świadczą usługi (kształcenie) na zasadach pełnej odpłatności. Oprócz nich istnieją również uniwersytety publiczne (stanowe), które pobierają pewną opłatę pokrywającą istotną część kosztów działalności (średnio około 1/3), a pozostała część jest finansowana z funduszy publicznych. Jednak w większości krajów Europy Zachodniej, a także w krajach postsocjalistycznych również edukacja na poziomie wyższym jest traktowana jako dobro publiczne.
Jeżeli patrzymy na dobro publiczne i dobro społeczne z punktu widzenia zależności między poziomem dochodu obywatela a użytecznością tych dóbr, to kształtują się one całkiem odmiennie. Graficzny obraz tej różnicy ilustrują rys. 2 i 3.
Leave a reply